Czy to juz zdrada? - Forum dla pracujących na morzu ich rodzin i przyjaciół ludzi morza

ETO40

Dzień Dobry!
Jestem teraz na morzu..Ponieważ mam wątpliwosci w delikatnej kwestii, proszę o poradę.

Moje poprzednie małżeństwo rozleciało się z powodu zdrady żony.Wszystko było jak najbardziej w porządku do czasu sprawdzenia jej GG.Poprostu chciałem jej wgrać antywirusa a GG sam się otworzył, wiec brudna prawda wyszła na jaw i doszło do rozwodu.

Od dwóch lat jestem w małżeństwie z kobietą która bardzo o mnie dba, o moje sprawy finansowe również.Poznalismy sie jakieś cztery lata temu.Przez jakiś rok czasu, moja wówczas narzeczona podtrzymywała znajomość z człowiekiem poznanym na Sympatia.pl. Pomimo tego, że żona zna wszystkich moich nielicznych znajomych, ja tego człowieka nie poznałem nigdy.A znajomosć była dość bliska jak sądzę, gdyż jeździli razem na wycieczki rowerowe, knajpki, wspólne piwko itp, podczas gdy ja byłem na kontrakcie, żona informowała mnie o tym.

Pewnego dnia zadzwonił jej telefon, a był to dzień kiedy pakowałem sie na statek, moja wowczas narzeczona dyskretnie wyszła na balkon aby porozmawiać, abym ja nie słyszał kto i po co dzwoni.Gdy wszedłem do pokoju po moje dokumenty usłyszałem ze rozmawia szeptem z tym człowiekiem, ale tematy były neutralne.Zażądałem kategorycznie zakończenia tej znajomości, co tez żona ponoć uczyniła.Na moje pytanie, dlaczego nie rozmawiała przy mnie odpowiedziała, że wiedziała ze sie mocno wkurzę.Bo nie akceptuję tego człowieka

Potem ślub i normalne fajne spokojne życie.Ale..ostatnio zaniepokoił mnie fakt, że moja żona zmieniła hasło dostępu do swojej poczty, nie informując mnie o tym (hasło zawsze miałem gdyż używałem jej poczty niejako awaryjnie), coraz częściej "zapomina" wysłać mail do mnie, a pisaliśmy codziennie.Zdarza się że nie wspomina o dniu w którym nie wysłała maila.

Czy to juz symptomy zdrady ?Bo może mnie sie cos uroiło.Dlatego też nie drążę tematu.Co robić?Porozmawiać?Moze założyć szpiega w komputerze po powrocie z kontraktu?Nie chciałbym drugi raz w życiu przeżywać tego co niegdyś, bo to było bardzo bolesne i upodlające przeżycie...Nie chcę też żeby wyszło że bezpodstawinie oskarżam moją żonę..Może ktoś kiedys miał podobne problemy?Z wyrazami szacunku i nadzieją na pomoc

Admin · Administrator

Minęło sporo czasu od napisania posta... czy wszystkie problemy związane z tematem szczęśliwie minęły ? pozdrowienia