Forum Forum dla pracujących na morzu ich rodzin i przyjaciół ludzi morza Strona Główna

Forum Forum dla pracujących na morzu ich rodzin i przyjaciół ludzi morza Strona Główna -> Gdy czekamy na powrót z pracy na morzu bliskiej nam osoby, a przychodzi wiadomość ... ta najgorsza -> Już chyba nigdy nie dowiemy sie czy to naprawde był On...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iskierka




Dołączył: 04 Paź 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Czw 15:48, 04 Paź 2007    Temat postu: Już chyba nigdy nie dowiemy sie czy to naprawde był On...

Mój tata 23.05.1997r. zamustrował na statek "Able Forest" w Wenezueli. Po dotarciu na statek tata jak zawsze zadzwonił do nas (do mojej mamy) w nocy (z 23/24.05,97r.) mówiąc, że jest w porządku, rozmowa przebiegała w miej i serdecznej atmosferze. W niedziele 25.05.97 w południe moja mama otrzymała telefon z wiadomością, ze tata nie żyje – popełnił samobójstwo. Trudno nam było w to uwierzyć i nadal nie wierzymy. Tata był człowiekiem pogodnym, wesołym, cieszącym się życiem i z planami na dalsze życie osobiste i zawodowe (miał dopiero 37 lat). Cieszył się bardzo dobra opinia wśród kolegów i armatorów. Pływał już 19 lat. Kochał moja mamę i mnie i moje siostry. Mam jeszcze dwie siostry najstarsza ma teraz 25 lata, ja mam 22 a najmłodsza ma 17. Wtedy byłyśmy dziećmi...Tata nie zostawił żadnego listu. Jak powiadomiono moją mamę były robione zdjęcia na statku przez jednego z członków załogi, a film z aparatu oddany kapitanowi. Walczyliśmy o te zdjęcia, ale bez rezultatu, prokuratura tez ich nie zdołała zdobyć (p. Kapitan nie pamięta komu je oddał). Prokuraturze tez nie udało się przesłuchać jednego z członków załogi, który znalazł mojego tatę (dane jego są nieznane), a kapitan musiał wiedzieć gdzie mieszkają członkowie jego załogi. Ciała niestety nie widzieliśmy bo mama w 2 dni po tragedii podpisała zgodę na kremacje. Wszystko było załatwione bardzo szybko , zgoda na kremacje, dom krematoryjny na Florydzie. Już 29.05.97 było wiadomo w jakim domu odbędzie się kremacja, a ciało ojca było jeszcze na statku. Płynęli z ciałem 8 dni. Po przeczytaniu dokumentów z sekcji zwłok zaczęły się wątpliwości bo osoba ta miała naszyjnik z zielonego metalu z wisiorkiem, oczy brązowe (miał niebieskie), włosy koloru brązowego (a miał blond) . Na prawym nadgarstku miał tatuaż „RH 0+”, którego obecności nie stwierdzono , jak też miał bliznę po operacji przepukliny. Nie przeprowadzono tez badania grupy krwi co pozwoliłoby usunąć wątpliwości odnośnie tożsamości osoby. Dlatego tez można stwierdzić ze to nie był mój tata.
W rzeczach taty brakowało kilku drobiazgów i kilku rzeczy takich które mógł mieć akurat na sobie tj. kombinezon, czarna koszulka i buty, tata tak chodził ubrany po statku, i tamtym razem na pewno(!) też był tak ubrany, a znaleziono go w łazience bez ubrania. Tak jak każdy on też zamykał się zawsze w kabinie , a tym razem tego nie zrobił, a klucz był w drzwiach od zewnętrznej strony.
Pisaliśmy do wielu instytucji ale niestety nikt nam nie pomógł, nigdy też nie dostaliśmy renty po naszym zmarłym tacie. Już chyba nigdy nie dowiemy sie czy to naprawde był On...


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Admin
Administrator



Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 97 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WOLIN


PostWysłany: Pią 17:36, 05 Paź 2007    Temat postu: :-( :-( :-(

Droga iskierko zawsze z bólem serca czytam takie historie.
Zdaję sobie sprawę, że niewiedza jest gorsza niż najsmutniejsza prawda Smutny
Wygląda na to, że ktoś miał powód aby dopuścić do takiego obrotu sprawy i matactwa.
Kto Was w taki sposób pokierował, aby nie można było dojść prawdy ???
Wiem, że z chwilą otrzymania tak tragicznej wiadomości cały świat usuwa się spod nóg i trudno wtedy o zachowanie zdrowego rozsądku, dlatego wszyscy co żyją na krzywdzie innych ludzi, wiedzą o tym doskonale wykorzystując dla swoich celów słabość i bezsilność osieroconych rodzin ...
Jak tacy ludzie mogą spać spokojnie, zadając tyle cierpienia tym co czekają na szczęśliwy powrót bliskiej osoby z pracy do domu ?!
Nie wiem ...


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum dla pracujących na morzu ich rodzin i przyjaciół ludzi morza Strona Główna -> Gdy czekamy na powrót z pracy na morzu bliskiej nam osoby, a przychodzi wiadomość ... ta najgorsza Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin